wtorek, 19 czerwca 2012

Kwiat flicowany na mokro

Znów zabrałam się do roboty gdy Mała spała. A oto moje dzieło. Kwiatek który będzie broszką lub przyszyję go do opaski do włosów. Jeszcze nie zdecydowałam:)

Mam gindit, ca trebuie sa scriu si in Romana. Poate fac greseli in scris, ma scuzati toti:) Dar stau in tara de numai doi ani. Asa ca jos am pus pozele cu floara care am focuto aztazi prin impaslire (sper ca google translator a tradus bine:)) din lana. Sper ca va place.

 

poniedziałek, 18 czerwca 2012

Anioł Stróż

I na dziś już ostatni wpis. Tego Anioła Stróża zrobiłam dla córeczki Stefana Banica Jr. - Violety. Dostała go w zeszłym roku na urodziny. Mam nadzieję, że się jej spodobał.


Misia Pysia

Już z jakiś rok temu zrobiłam tego misia. Ale w komputerze znalazłam jego zdjęcie więc proszę...Mysia Pysia w szaliczku. Trochę ma złą minkę bo u nas 34 stopnie w cieniu a ja jej w szaliku każe chodzić:)



Kolejne filcowanie

Gdy Maluda poszła na popołudniową drzemkę chwyciłam za igły i wełnę i ufilcowałam Pana Mysz. Brakuje mu jeszcze muszki pod szyją, ale ponieważ w domu aktualnie mam tylko różową wstążkę to muszę zakupić odpowiedni kolor dla tak szacownego pana.



niedziela, 17 czerwca 2012

Cudo

A oto mój motor. To znaczy jeszcze nie mój, ale będzie! Jak wygram w totolotka albo jakaś nieznana ciocia ze Stanów przepisze mi miliony w testamencie. Ale czyż nie jest piękny?!


Wróżki

Wróżki, lub jak kto woli, elfy to chyba najpiękniejsze baśniowe stworzenia. Szczególnie te rysowane przez Cicely Mary Barker (1895 - 1973). Ta angielska ilustratorka podbiła moje serce, gdy mieszkając w Anglii wpadła mi w ręce książka z jej rysunkami wróżek. To było jak powrót w czasie do dni z dzieciństwa, gdy dziadek opowiadał mi i mojemu bratu piękne bajki wymyślone na poczekaniu. 
Zachęcam Was do obejrzenia strony http://www.flowerfairies.com/ ( strona jest po angielsku, ale jest tam mnóstwo prześlicznych wróżek ).

A to jedna z nich. Literka D alfabetu:)

I chyba najpiękniejsza, według mnie oczywiście. 

LATO


Skoro w Bukareszcie temperatury przekraczają 30 stopni C, zdecydowałam się zrobić torebkę na letnie spacerki z Maludą. Ma w nią wejść komórka i klucze i ma być w modnych tego lata kolorach. Oto co z tego wyszło. Wełna wcale nie jest zarezerwowana tylko dla zimy!!!

A tą zrobiłam zimą. Bardzo ją lubię bo zawsze i bez problemu znajduję w niej telefon gdy dzwoni:)
A poza tym, konika morskiego na żywo widziałam po raz pierwszy nad Morzem Czarnym w Cherhana Neptun. Od tamtej pory po prostu je uwielbiam.

Kocyk dla synka mojej kochanej kuzynki Izy.


Długo myślałam co zrobić dla tego małego szkraba, który miał się pojawić. Miałam na to dziewięć miesięcy. Dłużej myślałam niż robiłam:) Ale wyszło bombowo! Mam nadzieje. że będzie miał pod tym kocykiem kolorowe sny!

Szydełko zdziała cuda, jeśli tylko masz trochę fantazji i czasu:)

Trochę flcowania

Dopiero niedawno sama odkrywałam tajniki filcowania, a już nie mogę tego nie robić. Odpręża, uspokaja i cieszy. Szczególnie moją Małą. Chciała biedronki....ma biedronki. Koniecznie jedną dużą, drugą małą.
Biedrony:)

Spotkania dla dzieci

Chciałabym otworzyć w Bukareszcie szkółkę "zrób to sam" dla dzieci...Na początku dla polskich, o ile będą chciały a później może i dla rumuńskich. Mówię w obu językach, więc pewno nie byłoby to problemem. Chciałabym nauczyć dzieci, że zrobienie komuś własnoręcznego prezentu lub czegoś dla siebie, może być olbrzymią frajdą. 
Filcowany Miś Arnold